2P

Użytkownik forum
  • Postów

    268
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Treść opublikowana przez 2P

  1. Witam! Tak, jednak wreszcie przesiadłem się na "plusa" - oswajam go sobie ;) Jak tylko udało mi się stare toolbary z przyciskami do moich programików w Lispie podłączyć do nowej wersji - walczę ;) Zauważyłem pewne uszczerbki w działaniu programu - nie błędy - ale mogłoby być lepiej: 1. Okno ustawień warstw Layer, powinno swoją pozycję, a przede wszystkim rozmiar zachowywać i otwierać się w takim samym wyglądzie przynajmniej w tej samej sesji uruchomienia ZwCADa. Obecnie, co otwarcie tego okna, to wyświetlane jest po prostu zbyt małe i trzeba rozciągać za każdym razem. Co ciekawe, taką przypadłość miała stara wersja ZwCADa w niepamiętnych czasach o czym napisałem na tym forum i zostało to wtedy bardzo szybko poprawione. O co i tym razem również proszę. 2. Drobny błąd, który występuje od zawsze (w starej wersji również). Edycja tekstów. Pozycjonowanie linijki tekstu zależy od aktualnie wpisanych znaków. Tzn. Jeśli w tekście mamy same litery jest ok. ale jeśli dopiszemy np. "(", albo polskie "Ź" i inne wyższe znaki cała linijka tekstu opuszcza się, żeby zrobić miejsce na brakujący fragment któregoś tam znaku. To błąd bo jeśli obok siebie stworzymy dwa wielowierszowe pola tekstowe (jak szpalty w gazecie) to mimo takiej samej ilości wierszy jedna szpalta może być wyższa, niż druga! A odpowiednie linijki (wiersze tekstu) do siebie nie będą pasować! Na wiersz tekstu zawsze powinna być zarezerwowana taka sama wysokość niezależnie od użytych znaków. 3. Kolejna niedogodność, to typowa ułomność Windowsów. Nie mogę zrozumieć dlaczego przez lata w wielu programach nikt nic z tym nie zrobił. Chodzi o listy rozwijalne, które mimo miejsca na ekranie w większości programów są za małe i uzupełniane z boku suwakiem. To jest całkowity nonsens! Są takie, że zmieszczą się na monitorach 640x480px, tylko już nikt takich monitów nie używa! W ZwCADzie dot. to np. listy Warstw, która ma wysokość (u mnie) jakieś 1/3 ekranu. Warstw jest sporo więc obok suwak. Po co? Nie lepiej rozwijać listy na całą lub prawie całą wysokość ekranu??? A już kuriozalna jest lista krojów czcionek (na 7 pozycji) więc znalezienie jakiejś czcionki za pomocą suwaka, który w takim przypadku dostaje absurdalnej czułości jest trudna. Tak jak wspomniałem jest to odwieczny problem programów Windowsowych, więc możliwe, że wynika to z systemu. Ale może można to naprawić na poziomie ZwCADa??? 4. Drukarka PDF. Z czcionkami radzi sobie już lepiej, ale dlaczego usunięto najlepszą jej cechę, czyli druk do PDFu z podziałem na warstwy? To było super! 5. Okienko z konsolom do wpisywania poleceń (to które pojawia się po wciśnięciu F2) znika w momencie.... autosave! Błąd. 6. Szkoda że usunięto różne narzędzia z ExpressTools w szczególności z mojego punktu widzenia spline2pline.... :( Pozdrawiam =2P=
  2. Czy tylko ja odnoszę wrażenie, że, jak głoszą słowa pewnej piosenki, "Podzielono świat na części [...] Podzielono świat na klatki [...] Podzielono świat na frakcje [...] Podzielono świat na sekty [...] Podzielono świat na klasy [...]", a teraz jeszcze CAD-ludzi podzielono na "My i Wy", albo "My i Oni"... :-? Również mogę napisać, że Wam autoCadowcom powinno zależeć na zgodności - zawsze - powinniście dręczyć autodeska, żeby zrównał możliwości wersji LT do podstawowej, bo jest odpowiednio tak samo nie zgodna z pełną wersją jak InteliCADy, tylko trochę w innych aspektach. A może to autodesk powinien wprowadzić to co mają inne CADy dla zgodności? Przecież autodesk nie jest jedynym podstawowy światem. To jest właśnie typowa postawa monopolistyczno-korporacyjna! Dążenie do zgodności oprogramowania może mieć sens, jeśli w jednej firmie korzysta się z obu programów. W dawnej mojej firmie konieczne było stopniowe dokupywanie stanowisk i okazało się, że nowe autocady nie potrafiły sensownie współpracować ze starszymi (bo zawalono upgrady). Jeden z IntelliCADów (nie ZW) stał się platformą pośrednią i został, z czasem przestawiając wszystko w firmie na różne IntelliCADy. Drugi powód zgodności, to zgodność na poziomie GUI. Skoro wszyscy znają autocada, prosto przestawić nowego pracownika na program podobnie wyglądający. Powstaje pytanie jakie są koszty przestawienia, może wcale nie takie duże... Mnie do szczęścia absolutna kopia acada nie jest potrzebna. Sorry, ale co mi po zgodności z tym niby podstawowym światem z którym współpracuje moja firma, jeśli to oni wciąż mnie proszą o pliki dwg, ale tylko w wersji 2007, a najlepiej to jeszcze 2004, bo nowszych nie otwierają. Mam im powiedzieć, że powinno im zależeć na 100% zgodności??? Z moich pobieżnych testów przeprowadzonych dzisiaj na ostatniej wersji ZWcada2012+ wysuwam wniosek, że zarządzanie filtrami zostało zmienione. Nie wgłębiłem się na dziś, czy zrealizowano to tak jak w autocadzie, ale możliwe, że tak. O ile we wcześniejszych ZW GUI filtrów było wzorowane na wcześniejszych AC, to w najnowszym okienko wygląda tak jak w nowszych AC - możliwe, że za tym również poszła zgodność wewnętrzna. Ciesz się ZWcadowy światku ;) ;) !!! pozdr.
  3. Tak wykonałem ten sam test (Test1), oczywiście z identycznym skutkiem. Porównywałem również dwa identyczne rysunki zapisane do dwg, ale z niby ustawionymi innymi filtrami. Nie różnią się ani o jeden bit. Tak więc sposób zarządzania filtrami w ZWcadzie 2012 mamy odgadniony :) Różnimy się siłą negatywnego stosunku do zastosowanego rozwiązania. Może dlatego, że ja rzadko kiedy pracuje równolegle na dwóch rysunkach i równorzędnym wykorzystywaniem filtrów. Praktycznie do całkowitego rozwiązania mojego problemu brakuje wiedzy jak wpłynąć na zawartość wyświetlanej listy w toolbarze bez wchodzenia w okno warstw.... Pozdr.
  4. Cóż, mimo, że nie udało mi się jeszcze dowiedzieć wszystkiego czego potrzebowałem, żeby zrealizować zadanie to nie uważam, że dyskusja jest jałowa. Dowiedziałem się czegoś, i o ZW, i AutoCADzie :) , a do tego znalazłem rozwiązanie w 75% wystarczające! Główne pytanie wątku było stricte ZWcadowskie i ściśle techniczne. Nikt natomiast nie pisał tu nic o ideologii, a pierwsze porównanie obu programów to było wyliczanie ich zgodności w procentach, i ustalanie jakiegoś standardu do jakiego wskazane jest się dostosować, żeby być "poprawnym". Akurat na tym forum, a szczególnie tym podforum, wszyscy dobrze sobie zdają sprawę z różnic między obu programami i właśnie tu rozgryzają pewne niezgodności i otrzymują wzajemne wsparcie. Większość operuje zarówno na ZW i AC. Ja akurat skupiam się na jednym, bo grzebanie w LISPie to moje poboczne zajęcie i mogę sobie na to pozwolić, żeby ułatwiać pracę swoimi programikami tylko i wyłącznie sobie i ludziom w mojej pracowni. Nigdzie nie twierdziłem, że któryś program jest lepszy i daleko mi od fanbojskiego hejtowania ;) w stylu ludzików z białymi słuchaweczkami w uszach ;). Technologiczna jakość i doskonałość któregoś programu CAD to nie jedyny czynnik wyboru tego czy innego środowiska cad. Mogę powiedzieć, że autocad stoi technologicznie wyżej, ale w moim wypadku przeważyły zasady upgradu oferowane przez autodesk na początku lat 2000 i zachowanie w stylu korporacji Microsoft. Po prostu zraziłem się do samej korporacji, a nie aplikacji jako takiej - takie moje subiektywne odczucie. Zdecydowana większość osób na tym forum zdaje sobie sprawę z ograniczeń i przewag ZW w stosunku do AC, świadomie wybrała ten a nie inny produkt i dlatego można tu zazwyczaj dostać fachową poradę i wsparcie... Nie przypominam sobie, żeby ktoś głosił na forum 100% zgodność, a tym bardziej budował tutaj takie mity. Dla mnie nauka jest taka, że już nieźle musi być z ZWcadem na rynku, skoro starzy wyjadacze autocadowskiego świata kruszą swoje mity na ZWcadowym forum.... pozdr. =2P=
  5. O! Jest trop :) Jeśli to są filtry w autoCADzie, to co to jest w autocadzie coś co jest w słowniku ma w swoje strukturze nazwę: ACAD_LAYERFILTER i ludzie na różnych forach chcą to kasować?
  6. Przede wszystkim trzeba sprecyzować, czy sednem sprawy jest sposób wewnętrznego zapisu określonej funkcjonalności (lub zapisu tej funkcjonalności w pliku na dysku), czy też sposób zrealizowania i działania danej funkcjonalności od strony użytkownika (GUI). Ponieważ mnie jest całkowicie obojętne jak dana funkcjonalność zrealizowana jest np. w autoCADzie od strony wewnętrznej budowy bazy danych (nie zamierzam wracać do autoCADa, a programy piszę tylko dla ZWcada) interesuje mnie głównie struktura wewnętrzna ZWcada. Wcale bym nie rozpaczał, gdyby np. ZWcad działał w oparciu o zupełnie inne założenia wewnętrzne niż to kiedyś opracował autodesk... może nawet bym się z tego cieszył gdyby pewne rozwiązania nie ciągnęły się od lat 80/90... Ale to nie ten temat. Możliwe, że słowo "filtr warstw" w autocadowym świecie znaczy coś zupełnie innego. Ja rozstałem się z autocadem ok 2004/5r i wtedy warstwy były filtrowane tak jak teraz w ZWcadzie. Filtrowane, tzn dla mnie, wyświetlane/odsiewane w okienku Layer wg określonego wzorca. To pozwala po "odsianiu" operować na grupach warstw nadając im zamierzone parametry. Możliwe, że w AutoCADzie jest to realizowane inaczej od strony użytkownika i GUI. Ale dla mnie to są filtry i sposób zapisu w bazie danych jest sprawą naprawdę drugorzędną. ZWcadowy filtr jest "...poprawnym (i dopuszczalnym) wpisem (słownikiem + XRecord-em), niemniej filtrem warstw (powtarzam jeszcze raz) nie jest."... owszem nie jest, ale raczej w autocadowym rozumieniu filtrów. A czy ktoś w tym wątku wymagał takiej wiedzy? Pomijając ZWcada, nie padła nawet odpowiedź, jak problem zrealizować w autoCADzie. Jak spowodować, żeby w liście warstw na toolbarze wyświetlić tylko określony zestaw warstw? Chyba autoCAD ma jeszcze listę warstw dostępną z okna głównego, jak w starych wersjach? Jak w oknie ustawień warstw wyświetlić tylko określony zestaw warstw? Jak to zrealizować z poziomu LISPa? Z premedytacją w opisie problemu tym razem pominąłem słowo "filtr warstw" skoro oznacza coś innego w autoCAdzie... :) Odpowiedź jak to zrealizować w autoCADzie, mogłaby dać trop jak to zrobić w ZW. A 100% zgodność dwg, oczywiście, że jest mitem. Jak może być w pełni zachowana zgodność skoro w acadzie występują funkcjonalności niezrealizowane w ZW i odwrotnie.... Już sama nazwa: ICAD_LAYERFILTER - świadczy o niezgodności. Cóż... dla mnie to to coś, co jest w ZWcadzie nazywane "przekornie" filtrami warstw właśnie to umożliwia. Szczególnie jeśli dodamy do tego możliwość zapisywania stanów warstw w "Layer States Manager" Prawdę powiedziawszy nie widzę związku co do sprawy ma kopiowanie i zapisywanie plików... przecież filtry nie giną, nie mieszają się i są zapisywane.... Może jednak uruchomię AutoCADa po tylu latach i sprawdzę O CO CHODZI??? Pozdrawiam
  7. Chyba się nie zrozumieliśmy. Musimy rozróżnić dwie rzeczy: 1. definicje filtrów w skład których wchodzi: nazwa filtra oraz parametry filtrowania warstw, takie jak szablon nazwy, kolor, grubość itp. 2. zapisaną informację, który w tym momencie filtr jest aktywny (który ze zbioru tych zdefiniowanych jw.). Moje główne pytanie na początku wątku dotyczyło punktu 2. Jak się okazuje nazwa aktywnego filtra jest zapisana w w rejestrze, jako odnośnik do definicji. Ale całe definicje opisujące filtry już są w rysunku / w pliku. Przestawienie wybranego filtra w oknie Layer powoduje zapis w rejestrze nazwy filtra. Jeśli dokonamy zmian w rejestrze "tylnymi drzwiami", czy to z poziomu LISPa, czy programu do edycji rejestru, spowodujemy, że przy ponownym otwarciu okna Layer aktywny będzie inny filtr. Jeśli w rejestr wpiszemy jakieś głupoty ZWCAD jako filtr ustawi filtr określony przez zbliżoną nazwę. Ponieważ ustawienie aktywnego filtra warstw dotyczy GUI programu, a nie bazy danych rysunku, uważam, że takie rozwiązanie nie jest absurdalne, a jedynie nieoptymalne. Lepiej by było, gdyby każdy wczytany rysunek posiadał niezależny zapis w rejestrze o ustawionym aktualnym filtrze spośród tych zdefiniowanych w rysunku. Jeszcze lepiej gdyby taki odnośnik do aktualnego filtra zawarty był w samej bazie danych / w pliku DWG. Dzięki temu aktywny filtr byłby taki sam po ponownym otwarciu rysunku. Jeśli chodzi o porównanie dwóch plików z tym samym zestawem filtrów, ale raz z ustawionym jednym filtrem, raz innym, to właśnie taki test przeprowadziłem na początku. Sprawdziłem oba pliki na poziomie binarnym, a nie bazy danych i są identyczne. Dlatego odnośnika do aktywnego filtra poszukiwałem w zmiennych systemowych a następnie w rejestrze.
  8. Wygląda na to, że zapis w rejestrze dotyczy wszystkich rysunków (otwartych),, a raczej stanu zwcada, czy może dokładniej stanu wybranej opcji w liście rozwijanej w okienku LAYER. Jeśli w rejestrze dokonamy zmiany wpisując nazwę filtra, którego w danym rysunku nie ma, to ustawiany jest najbliższy filtr. Przykład: Mam filtry o nazwach: KKKK i Show all layer (wbudowany) Jak wpiszę do rejestru nawę "K", ustawi mi się w rysunku filtr KKKK, jeśli np. wpiszę samo "S" ustawi mi się filtr "Show all layer". Wpis w rejestr oddziaływuje na wszystkie rysunki... Na 100% ustawiony filtr bieżący nie jest zapisywany w pliku dwg.
  9. Nie dałem za wygraną i udało mi się wymyślić częściowe rozwiązanie mojego problemu. Opiszę poniżej może się komuś przyda, a może ktoś dzięki temu wpadnie jak rozwiązać mój problem w całości. Dot. ZWcada 2012 bez plusa. ZWCAD zapisuje nazwę aktualnego filtra w rejestrze: HKEY_CURRENT_USER\Software\ZWSoft\ZWCAD 2012 Eng\Profiles\LayerDiaFilter Zmieniając wartość tam zapisaną spowodujemy, że w momencie wyświetlenia okna LAYER ustawiony będzie odpowiedni filtr. Niestety zmienna ta nie ma bezpośredniego przełożenia na listę rozwijaną Layer w toolbarze. Dopiero po wejściu do okna Layer i kliknięciu OK, zawartość listy dostosowuje się do wybranego filtra wpisanego do rejestru... =2P=
  10. Zamieszczam link do pliku DWG ze zdefiniowanymi dwoma filtrami. W dwóch wersjach dwg'a. Cudem byłoby gdyby AutoCAD odczytał te filtry ZWcada i odwrotnie.... Ale może gdyby w prost zmienić nazwę ACAD_LAYERFILTERS na ICAD_LAYERFILTER (i odwrotnie) to by się to powiodło.... :) http://85.89.179.8/dwg.zip (PS. Jak zamieścić plik na tym forum ?) A jak się w autoCADzie ustawia z poziomu LISPa aktualny filtr?? =2P=
  11. 1. Widzę, że nie do końca jasno zadałem swoje pierwsze pytanie :( Precyzuję więc: Mam już w rysunku zdefiniowane (metodą tradycyjną) kilka filtrów. Dzięki temu, gdy w oknie LAYER ustawię któryś filtr, wyświetlane poniżej są tylko warstwy odpowiadające temu filtrowi. Teraz jeśli opuszczę okno LAYER to w liście rozwijanej na pasku toolbar również umieszczone są tylko te warstwy które odpowiadają ustawionemu filtrowi. Czyli jest coś takiego jak aktualny filtr wyświetlanych warstw - aż prosi się do tego jakaś zmienna systemowa.... Szukam rozwiązania, aby mój program w LISP "coś" przestawił i "wybrał" istniejący już filtr, dzięki czemu w liście rozwijanej z warstwami, użytkownik będzie widział konkretny zestaw warstw. Chodzi mi o ZAUTOMATYZOWANE PRZESTAWIANIE FILTRÓW zrealizowane za pomocą LISPa, a nie ich definiowanie za pomocą LISPa, bo do tego już doszedłem, jak to zrobić (poniżej). Chyba teraz udało mi się zwerbalizować problem jaśniej :) 2. Z moich doświadczalnych badań wiem, że przedstawiony przez Was problem polega na.... innej nazwie słownika w ZWcadzie i AutoCADzie! Odpowiednikiem ACAD_LAYERFILTER jest ICAD_LAYERFILTER, i takiego właśnie słownika należy poszukiwać. Tam są zdefiniowane filtry! Ale gdzie jest zapisane, który jest bieżącym - aktualnym???? Poniżej kod wyświetlający: 1. słowniki (widać słownik ICAD_LAYERFILTER, jeśli plik przechodził przez AutoCADa to pewnie będzie równolegle widać słownik ACAD_LAYERFILTER) 2. listę zdefiniowanych filtrów 3. dane konkretnego filtra. Uruchomienie poniższego kodu należy poprzedzić typowym utworzeniem jakiegoś filtra w oknie LAYER (dopiero wtedy tworzony jest słownik) (setq dict (namedobjdict)) (ZYXAK_PrintEntity (entget dict) ) (ZYXAK_PrintEntity (dictsearch dict "ICAD_LAYERFILTERS")) (ZYXAK_PrintEntity (entget (cdr (assoc 350 (dictsearch dict "ICAD_LAYERFILTERS"))))) (defun ZYXAK_PrintEntity (E / f) (setq f 0) (print "====================") (repeat (length E) (print (nth f E)) (setq f (+ f 1)) ) (print "====================") (princ) ) Przykładowy wynik działania kodu u mnie: "====================" (-1 . <Entity name: c1cc240>) (0 . "DICTIONARY") (5 . "C") (100 . "AcDbEntity") (102 . "{ACAD_XDICTIONARY") (360 . <Entity name: 0>) (102 . "}") (100 . "AcDbDictionary") (280 . 0) (281 . 1) (3 . "ACAD_COLOR") (350 . <Entity name: c1cef60>) (3 . "ACAD_GROUP") (350 . <Entity name: c1cee20>) (3 . "ACAD_LAYOUT") (350 . <Entity name: c1cece0>) (3 . "ACAD_MATERIAL") (350 . <Entity name: c1ce100>) (3 . "ACAD_MLINESTYLE") (350 . <Entity name: c1c8b10>) (3 . "ACAD_PLOTSETTINGS") (350 . <Entity name: c1c8890>) (3 . "ACAD_PLOTSTYLENAME") (350 . <Entity name: c1c8750>) (3 . "ACAD_TABLESTYLE") (350 . <Entity name: c1cf2a0>) (3 . "ACAD_WIPEOUT_VARS") (350 . <Entity name: c1caf60>) (3 . "ACDBVARIABLEDICTIONARY") (350 . <Entity name: c1caed0>) (3 . "ACAD_SCALELIST") (350 . <Entity name: c1cc920>) (3 . "ACAD_MLEADERSTYLE") (350 . <Entity name: c1cd690>) (3 . "ICAD_LAYERFILTERS") (350 . <Entity name: bf309f0>) "====================" "====================" (-1 . <Entity name: bf309f0>) (0 . "DICTIONARY") (5 . "1D5") (102 . "{ACAD_REACTORS") (330 . <Entity name: c1cc240>) (102 . "}") (102 . "{ACAD_XDICTIONARY") (360 . <Entity name: 0>) (102 . "}") (100 . "AcDbDictionary") (280 . 0) (281 . 1) (3 . "NAZWA FILTRA") (350 . <Entity name: c366020>) "====================" "====================" (-1 . <Entity name: c366020>) (0 . "XRECORD") (5 . "229") (102 . "{ACAD_REACTORS") (330 . <Entity name: bf309f0>) (102 . "}") (100 . "AcDbXrecord") (330 . <Entity name: bf309f0>) (1 . "Nazwa filtra") (1 . "*") (1 . "*") (1 . "*") (70 . 0) (1 . "*") (1 . "*") "====================" A największym zaskoczeniem dla mnie było to, że: słowo: "ICAD_LAYERFILTER" nie występuje w internecie. ZERO wyników w Google! Nikt nigdy nic nie opublikował o tym słowniku InteliCada w Internecie... aż wierzyć się nie chce! _VERNUM = "2011.10.30(17176)" (read only)
  12. Mam problem... Mam zdefiniowane filtry warstw (LAYER FILTER) i chciałbym je przełączać korzystając z LISPa. Gdzie jest zapisana informacja o aktualnym filtrze warstw? Jakaś zmienna systemowa? (To byłoby najlogiczniejsze) A może jakieś Polecenie? =2P= PS. Pytanie dotyczy ZWcad 2012 i ZWcad 2012+
  13. W wielu punktach co prawda się zgadzam z przedmówcą, ale :) jeśli mamy do wyboru: 1. DWA komputery po 400zł + 100zł na dodanie pamięci lub dodanie jakiejś karty graficznej lub pójście do kina ;) 2. JEDEN komputer z 900zł to wybór zależy od tego ile potrzebujemy stworzyć stanowisk pracy ;) ;) i do czego mają nam służyć Oczywiście, że opcja wskazana w pierwszym poście oparta o AMD i kartę graficzną jest lepsza niż bez tej karty, a jeszcze lepszy jest trzeci komp :) Wszystko to wyważenie potrzeb z możliwościami inwestycyjnymi :) - Niestety każdy musi podjąć decyzję sam! Dobrze, że pojawiła się ta informacja o porównaniu kompów. Wg mnie lepiej dla obecnego ZWcada wyżej taktowany jeden rdzeń, niż dwa o mniejszym taktowaniu, pod warunkiem, że skupiamy się tylko na pracy w CADzie - może się mylę, ale jakieś takie mam odczucia. Jak widać z opisu powyżej lepszy komputer to taki pożądanie spasowany jak ten wspomniany HP. Moje odczucia względem kilku Delli, które miałem były właśnie takie, że jakoś nadzwyczaj sprawnie działały w kontekście specyfikacji opisanej na papierze. Może to subiektywna opinia wywołana pięknie wyglądającymi bebechami. Ciężko również określić jakość pracy bez karty graficznej - jak widać z opisu wyżej bywają problemy, których przy kilku kompach akurat ja nie trafiłem :) Na szczęście! Zdarzyło mi się również uzupełnić te starsze kompy o odpowiednie karty graficzne. I dało się również pracować w ZWcadzie (jak była niestety taka konieczność) na HP Mini 2030 z dwoma ekranami (wbudowanym i zewnętrznym), a to przecież tylko Netbook. Jak się okazało główny czynnik jakości pracy zależał od czasu zainstalowania na nim systemu. Czym dłużej od instalki, tym coraz to tragiczniej chodził sprzęt.... (Ogólnie odradzam pracę na netbookach ;) ;)) Podsumowując wszystko co napisałem w tym wątku, świadczy o tym, że ZWcad jest na tyle dobrze napisany i zoptymalizowany, że działa sprawnie również na słabych, jak na obecne czasy, konfiguracjach sprzętowych :) Jeśli chodzi o sprawę mocowania dysków to słyszałem, że kierunek nie ma znaczenia (poziomo czy pionowo), pod warunkiem, że przez cały okres jego pracy są zamontowane tak samo... Plotka to? Może jakiś ekspert od sprzętu się wypowie? Pozdr.
  14. A to może ja jeszcze dorzucę do wątku swoje 3 grosze :), jako że są trochę odmienne od przedmówców - opozycyjne ;) ;). Parę lat temu doposażyłem pracownię w parę komputerów z tzw. odzysku, czyli właśnie Delle polizingowe. Były to maszyny sporo słabsze niż wymienione powyżej, oparte na jedno-rdzeniowym P4. I.... wg mnie się sprawdzały do zadania jakie miały spełniać!!! Zupełnie się nie zgadzam, z rzucaną bez analizy zapotrzebowania, tezą w stylu: "...Proponuję zastanowić się nad komputerem za 2000-2300zł (choćby na raty)..." Podpierane się przy tym parametrami procesora, dysku i innych podzespołów również jest niewiele wnoszące. Patrząc na sprawę historycznie, wniosek byłby taki, że na CADzie da się pracować dopiero od kilku lat, a dawniej to ludzie byli masochistami, ponieważ pracowali na jednym rdzeniu, a ilość pamięci podawało się w MB a nie w GB. To nie tak! Wg mnie prędkość sprzętu komputerowego już dawno przekroczyła poziom potrzebny do wygodnej pracy w CADzie w rysunkach 2D!!! Właściwie to parametry mojego telefonu są również już wystarczające do pracy z DWG ;) Projekt dyplomowy robiłem na 50MHz i 8MB RAMu z dyskiem 1,2GB. OK, brakowało wtedy mocy, ale teraz dla 2D nie ma większych różnic (IMO). System zżera pamieć, mnóstwo bogatych stron www zżera również, a 2D mniej. Rozwój sprzętu przez ostatnie 10 lat jest dużo szybszy niż zmiany zapotrzebowania w grafice CAD 2D w tym okresie. ZWcad się rozwija i optymalizuje, a od wielu lat nie ma nowych funkcji potrzebujących więcej mocy karty graficznej (oprócz funkcji wprowadzanych przez Microsoft w nowych systemach operacyjnych). 10 lat temu dało się pracować to i dzisiaj da. Co innego jeśli chodzi o renderowanie 3D, obróbkę obrazu HD i inne takie.... a w szczególności gry - tu potrzeba mocy. Najsilniejsze komputery są do gier a nie do CADa 2D ;) Dlatego, jeśli zapotrzebowanie "zakładacza wątku" ogranicza się do dokumentacji 2D to każdy z (trzech) wymienionych wyżej komputerów wystarczy! Powiem więcej! Nawet jeśli to będzie wbudowana karta graficzna, to też się da pracować w 2D. Wszystko zależy od stylu pracy - czy np. ktoś pracując w CADzie przeskakuje na oglądanie stron internetowych i zaraz jakiś edytor tekstu itp... to zapcha grafikę. Czy może pracuje z podczytanymi bitmapami do rysunku CAD. Tego nie wiemy, a to ma wpływ na wymagany sprzęt. Po co komuś proponować wypasiony HDD, jeśli się nie wie, czy np. pracownia działa w ramach sieci i serwera danych. W takim wypadku wystarczy dysk minimum, a w zamian np. dorzucenie kostki pamięci da o wiele więcej. Ogólnie rolę odgrywa pamięć, a nie np. Czy to będzie Win Vista, 7, 8 czy XP. Nie rozumiem, po co operatorowi CADa graficzne wodotryski systemu? Ważniejszy jest legalny XP Profesional, niż jakieś XP Home i tyle. Ważniejsza ilość pamięci, niż moc procesora. (tak,tak, nowsze systemy umożliwiają zamontowanie więcej RAMu, które później same zeżrą :) Z moich obserwacji wynika, że różnica pracy ZwCADa na karcie wbudowanej, a na wypasionej jest nieznaczna. Liczy się ilość pamięci RAM, ilość otwartych rysunków i wielkość tych rysunków. Wielkość rysunków zależy w dużej mierze od "higieny pracy" nad rysunkiem. Brak ograniczeń technicznych sprzętu powoduje, że DWG to często istny śmietnik.... OK. Sam siedzę na kompie z dodatkową kartą graficzną i to bardzo przyzwoitą. Jakiś czas temu ją dokupiłem... ale nie dlatego, że ZWcad się żółwił, tylko dlatego, że była potrzebna moc w innych programach 3D. Przesiadka i różnica w tych programach przeogromna (niektóre dopiero wtedy się zaczęły uruchamiać ;))! W ZWCad... prawie niedostrzegalna. A jeśli chodzi o 3D w programach typu autocad, to (przepraszam za głoszenie takich moich opinii forum twórców i sprzedawców zwCADa) pomyłka. 3D w cadach (czy to oryginałach, czy zamiennikach , których korzenie siedzą jeszcze w przedwindowsowych autocadach jest IMO totalną pomyłką. Tak więc planując pracę w 3D należy najpierw wybrać inne narzędzie.... :) Podsumowując. Proponuję, jeśli sprzęt ma być wykorzystywany głównie do 2D, dobrać jego moc pod inne programy, które zamierza się użytkować... przeglądarki www, przeglądarki grafiki, odtwarzacze filmów, strukturę sieci pracownianej, czy to jedyny komputer w firmie, czy może kolejne stanowisko pracy itp ...itd.... Pzdr 2P PS. Takiego starego Della to nawet warto kupić, żeby zobaczyć jak był wykonany. Mam takiego z P3 (pracował kiedyś z CADem) i jego wewnętrzna konstrukcja to bajka! Ciekawe czy jeszcze dziś tak składają komputery....
  15. Dziękuję, za zainteresowanie sprawą :) :) :) Myślę, że dużym ułatwieniem w interfejsie klasycznym byłaby zmiana ikon. Wydaje mi się, że wystarczy te co są automatycznie przerobić na czarno-białe (w szarościach) dowolnym programem graficznym. Drugi krok - to rozjaśnić tło toolbarów. I już będzie do zaakceptowania :) Pozdr.
  16. Tak, interfejs klasyczny został potraktowany po macoszemu w nowej wersji, a Wstążka wg mnie jest zupełnie nieergonomiczna ... przynajmniej przy mojej wersji pracy. Rozumiem, że producenci wykorzystali jakiś framework do zbudowania GUI w wersji classic, który już na starcie nie jest na czasie - trąci myszką. Ogólnie tendencja w IT idzie w stronę upraszczania grafiki i większej symboliki ikon itp. Tak od dawna robiło Google, teraz MS wprowadza zupełnie nową stylistykę ModernUI (Metro). Po zachłyśnięciu się możliwościami wyświetlania kolorowej grafiki na ekranach monitorów, po osiągnięciu granicy fotograficznego odwzorowania, przyszła pora na powrót do źródeł: ikony to symbole, minimum zbędnych efektów, a zogniskowanie uwagi na przestrzeń pracy (dokument, rysunek itp). Estetyka minimalistyczna zaczyna dominować we wzornictwie (patrz iPhone, a nawet to nowe nasze forum itp). Teraz wreszcie "Im mniej tym więcej"! A tu nagle ZWCAD zmieniając GUI dla zupełnie nowej wersji softu, ikonki maluje na niebiesko z cieniowaniem w stylistyce lat świetności XP. Toolbary i inne elementy nachalnie robione na pseudo 3D z zupełnie (!!!) białymi krawędziami lewą i górną na zbyt ciemnym tle. Czyli kontrast między niby krawędzią, a tłem, jest większy niż między tłem, a ikoną (!!!) zresztą nie wiedzieć czemu zawsze niebieskawą. Taki kolor nie niesie informacji. Dawniej taki wygląd GUI był bardziej "profesjonalny" ;) ;) Teraz jest nacisk na treść pracy a nie przyciski. Nacisk na "dzieło", a nie "narzędzie". Czym więcej pstrokatych ikonek na ekranie nie znaczy profesjonalniej. Narzekając dalej.... Niejednorodność GUI. Naliczyłem, aż 6 stylów przycisków zamykania okien lub dokumentów na jednym ekranie! Naprawdę jest 6!!!! Do tego 3 style obramowań okien! 2 style pól do chwytania_i_przesuwania (inne w paletach inne dla toolbarów). Błędne rozmieszczenie przycisków, nawet tych odpowiedzialnych za zamykanie, minimalizację okien. Nie wspomnę o ich odmiennej od reszty systemu stylistyce i odmiennej od innych w samym ZWCADzie. Stylistyka Palet inna niż reszty GUI - bardziej płaska. Ich zakładki zbyt ciemne do czarnych liter. Zresztą są 4!!! rodzaje stylów graficznych zakładek w jednym programie! Inne dla palet, inne dla layoutów, inne dla otwartych rysunków inne dla zakładek np. w oknach ustawień. Rozumiem, któreś jedne mogą być inne z racji specyficznej funkcji (np. layouty), ale taka sytuacja jak jest powoduje, że użytkownik ma wrażenie jakby program był sklejką różnych fragmentów przypadkowego kodu, jak Frankenstein! Jak ZWcad był na bazie InteliCADa to rozumiem, ale teraz jak odcięli się od przeszłości??? Każdy programista wykorzystuje sobie inny framework i sam rysuje grafikę?? Bez wspólnych ustaleń? To przypomina czasy gdy informatycy robili wszystko, od kodowania po opracowanie grafiki w oprogramowaniu. A oni nie mają estetycznego wykształcenia!!! Sorry tak teraz wygląda ZWcad... Dalej. Przyciski wysuwania list: inne w toolbarach (ala win95) inne w oknach (ala XP). Paski przewijania - 3 style: inne dla systemu, inne dla okna rysunku, inne dla palet, inne dla okien typu warstwy. Checkmarki - 2 style, Listy - dwa style. Nie wspomnę o krzywo poukładanych przyciskach np. w stylach wymiarowania.... Kiedyś istniała możliwość pewnego własnego ustawienia wyglądu i kolorystyki, i mimo że nie było to na 5, to dało się ustawić to tak, że wyglądało wszystko w miarę jednorodnie. Niekonsekwencje w GUI zrzucałem na karb dziedzictwa po InteliCADzie, ale dziś? Mogę tylko rzucić na "olanie" klasycznego GUI i postawienie wszystkiego na Wstążkę. A to mnie potwornie martwi!!! Bo Wstążki nie da się wydajnie używać (IMO). Czuję się więc tak, jakby w perspektywie ZWCad dla mnie się kończył! Przewiduję na przyszłość przed samym sobą mieć ultimatum: Albo wstążka, albo zmiana oprogramowania!!! Sorry, że wylałem z siebie tyle braków do tego programu, bardzo dobrego do tej pory. Mam nadzieję, że dystrybutorzy obudzą trochę Chińczyków i zmobilizują ich do postawienia na jednorodny framework dla wersji klasycznej i zatrudnienie grafików. Jeśli można to poprawić w Polsce (w co wątpię) to trzymam kciuki. Jeśli ja jakoś mogę pomóc - pomogę, bo nie chcę przesiadać się na nieergonomiczną Wstążkę... I nie chcę porzucać takiego dobrego i jednocześnie finansowo bardzo dobrego programu! pozdr. =2P=
  17. Większość żyje obecnie już wersją ZWCAD+, ale ja chcę powrócić jeszcze do starej wersji, może wolniejszej, może z mniejszą ilością funkcji, ale jednak bardziej dopracowaną jeśli chodzi o interfejs użytkownika (niestety dla mnie obecne ustawienia ZWCAD+ są tak męczące oczy i odwracające uwagę od rysunku, że nie mogę się przestawić - działam na starej wersji). Ale do rzeczy. Odkryłem pewien błąd w ZWCADzie związany z kolorami warstw. Mamy białe tło rysunku w modelu. Stwórzmy sobie nową warstwę, a następnie ustawmy dla niej kolor z palety RGB, np 255, 255, 255 - czyli biały. Narysujmy na tej warstwie jakiś element z ustawieniem ColorByLayer. Element jako biały na białym tle będzie niewidoczny. Wszystko OK. A teraz KORZYSTAJĄC Z ROZWIJANEJ LISTY w TOOLBARze, za pomocą "żaróweczki" wyłączmy tą warstwę. Jeszcze wszystko wydaje się OK, ale już tak nie jest.... Żeby to sprawdzić ponownie włączmy warstwę (w dowolny sposób - listą w toolbarze, lub okienku). Element pokaże się na ekranie w kolorze czarnym! Sprawdźmy przypisanie koloru do tej warstwy! Już nie jest RGB 255, 255, 255 lecz kolor czarny (7). Z mojej analizy wynika, że problem nie dotyczy tylko koloru białego. Jeśli ustawimy dowolny kolor warstwy w formacie RGB, a następnie wyłączymy warstwę w liście na toolbarze, to ZWCAD ustawi kolor warstwy na najbliższy z podstawowej palety! Tracimy kolor RGB. Błąd dotyczy tylko wyłączania warstwy za pomocą listy w toolbarze. Jeśli robimy to w okienku warstw błąd nie występuje! W przypadku opisanym wyżej dochodzi jeszcze do tego specyficzne traktowanie koloru 7, który preferuje czarne ekrany i zakłada że kolor nr 7 to biały, więc przestawia RGB 255,255,255 właśnie na ten indeks koloru. Przy czarnych ekranach wydaje się, że problemu nie ma, ale przy czarnych ekranach i innych kolorach warstw gdy są one jakby "zaokrąglane" do najbliższych kolorów podstawowych problem już jest zawsze. Może się wydawać, że problem nie jest znaczący, bo: 1) można zrezygnować z wyłączania warstw z listy w toolbarze; 2) dla czarnych ekranów mała zmiana odcienia koloru nie ma znaczenia. Dla mnie jednak jest to pewien problem, gdy elementy z warstwy RGB 255, 255, 255 mają maskować na ekranie i na wydruku inne elementy znajdujące się pod nimi :( (oparłem na tym pewien swój pomysł mocnego narzędzia w LISPie). Podsumowując: Błąd wykryłem w _VERNUM = "2011.10.30(17176)" (read only) Błędu nie ma w wersji ZWCAD+ VERNUM = "2012.08.30(5622)" (read only) I teraz najważniejsze dla mnie pytanie: Czy można jeszcze liczyć na poprawę tego błędu w wersji ZWCADa bez plusika??? Czy producenci jeszcze "dotykają się" starego kodu 2012? Pozdr. =2P=
  18. A ja niezmiennie lobbuję za blokami dynamicznymi :)
  19. Najprostsza metoda, którą stosuję to..... PDF! Wydrukować rysunek do PDF, a następnie otworzyć (lub zaimportować) w CORELDraw. Pozdr. =2P=
  20. Wg moich dalszych obserwacji wynika, że ZwCAD wewnętrzne oblicza pozycję atrybutu wielolinijkowego, tak jakby tekst cały ten tekst był pisany w jednej linijce, co powoduje, że środek takiego tekstu jest w innym miejscu niż powinien być :(((
  21. Witam! Mam problem z atrybutami wieloliniowymi w blokach :((( Temat dotyczy wprawdzie "starego" ZwCADa 2012, mimo, że dziś wszyscy, żyją nowym "Plusem". Opis problemu: Definiuje blok w którym mam atrybut wieloliniowy o punkcie wstawiania Middle-Center Taki blok wstawiam do rysunku, definiuję wartość atrybutu w postaci dwulinijkowego tekstu. Wszystko jest OK. Pozycja atrybutu jest właściwa, czyli Middle-Center. Zapisuję rysunek na dysku i otwieram go ponownie. Lokalizacja atrybutu uległa samodzielnej zmianie. Przesunął się w lewo i w dół! Testuje ten sam zapisany rysunek w v2012+ Otwiera się poprawnie, Atrybut we właściwym miejscu. Dla starej wersji Zwcada napisałem program w LISPie, który przesunął mi atrybut ponownie we właściwe miejsce (we wstawionym już bloku), po zapisaniu pliku do DWG i otwarciu ponownie atrybut przeskakuje jw. Może ktoś ma jakiś pomysł na rozwiązanie problemu w starym ZwCADzie? Wersja beta plusa jak na chwilę obecną, ma jeszcze sporo braków, m.inn. brak możliwości dodawania własnych palet z przyciskami co uniemożliwia korzystanie wygodne z nakładek, więc muszę działać w starej wersji... Pozdr =2P=
  22. Może PDFCreator jest różnie skonfigurowany?
  23. Powalczyłem i przedstawiam sprostowanie. Opcję przyciemniania elementów na warstwach zablokowanych (Lock) można również definiować za pomocą zmiennej LAYLOCKFADECTL :)
  24. Chciałbym zgłosić pewien powiedzmy błąd, albo raczej niedoróbkę, która jest uciążliwa dla osób które pracują na białym ekranie, a nie na czarnym (np ja :) ) Błąd działania ZWcada polega na tym, że jeśli edytujemy XREF, cała reszta rysunku powinna stać się mniej widoczna. Tak jest, jeśli mamy czarny ekran roboczy. Pozostałe elementy rysunku (ich kolory) stają się ciemniejsze i przez to mniej widoczne. Stopień przyciemnienia możemy ustawić w opcjach. Ale jeśli pracujemy na białym ekranie, to nieedytowalne elementy powinny robić się jaśniejsze a nie ciemniejsze w trakcie edycji XREF/bloku! Powinny zbliżać się do białego! Bo tak jak obecnie to efekt jest odwrotny do zamierzonego - nieaktywne obiekty stają się bardziej widoczne! Analogiczna sytuacja jest z kolorami warstw zablokowanych (Lock). Zawsze stają się ciemniejsze, a w przypadku ustawienia ekranu pracy na biały powinny stawać się jaśniejsze! I w tym przypadku jest to bardziej uciążliwe, bo nie można tego zmienić w ustawieniach! Nie ma takiej opcji :( Przyciemnianie przy edycji bloków można wyłączyć, przyciemniania warstw zablokowanych nie :( _VERNUM = "2011.06.30(16923)" również Beta 2012