Prawdopodobnie nie do końca się rozumiemy.
Ale Twój przykład z 5 mapami warszawy jest bardzo dobry, bo wg mnie pokazuje siłę układania arkuszy do wydruku za pomocą XREFów.
Pewnie znów będę oryginalny, ale uważam czy to STB czy CTB za całkowity błąd! Dla mnie korzystanie ze stylów to obciążenie z przeszłości AutoCADa gdy kolorowi odpowiadał pisak na ploterze (bo taki był sprzęt). Następstwem tego obecnie jest to, że większość projektantów kolor traktuje jako wyróżnik w pracy przed monitorem, a nie to co będzie na papierze. Dlaczego traktuję to jako zło? W większości przypadków takie podejście powoduje, że końcowe rysunki są nieczytelne. W trakcie obróbki (na monitorze) widać wszystko (nawet elementy które się nakładają), wydaje się, że dobrze się pracuje, a potem wszystko idzie do wydruku, najczęściej czarno-białego. Efekt jest różny, ale często rysunek przestaje już być czytelny.
Tzw. style pisaków to przyczyna, że wielu tak naprawdę nie pracuje w trybie WYSIWYG, tylko symbolicznym. Wg mnie to błąd! Kiedyś też stosowałem wiele kolorów, ściany w jednym, meble w drugim, osie w trzecim, wymiary w czwartym, zieleń oczywiście na zielono, podciągi na kolejny kolor itd, itd.... Rysunek wyglądał jak mozaika....
Teraz rysuje głównie na czarno, a sporadyczne kolorowe elementy na ekranie są takie jakie będą miały kolory na wydruku - cały czas mam kontrolę wyglądu ostatecznej wersji rysunku. Nic już mnie nie zmusi do powrotu do "kolorowego" rysowania i drukowania z profilami...
I jeszcze jeden minus stosowania CTB, czy STB. To kolejny plik który wraz z rysunkiem powinienem przesyłać do i otrzymywać od współpracowników. Po pewnym czasie stworzyła mi się taka biblioteka "zaimportowanych" plików, że nie byłem w stanie kontrolować co jest do czego. Ta sama firma współpracująca miała różne profile, niekiedy zmieniały się do tego samego projektu, czy nawet nowych wersji rysunku. Porażka.....
Wróćmy jednak do przewagi (wg mnie) układania rysunków XREFami, a nie Layoutami. W poszczególnych viewportach na monitorze nie możesz mieć tego samego elementu w różnych kolorach, grubościach itp. Element wyłączony w Modelu nie wyświetla się już we viewportach. Przed wydrukiem musisz więc kontrolować czy ktoś nie powyłączał jakiś warstw w modelu. Jednym słowem praca nad rysunkiem (modelem) oddziaływuje na ustawienia tego co ma być na wydruku. A tak być nie powinno!
Jeśli masz nadrzędny plik do wydruku, zapisane tam ustawienia nie można zmienić z poziomu modelu! Zespół pracuje nad modelem i nikt nie zmieni przypadkiem ustawień elementów do wydruku.
Twierdzisz, że w moim sposobie jest dużo warstw... Tak, ale genialnie pracujący w ZwCADzie filtr pozwala wyświetlać warstwy z podziałem na poszczególne XREFy. Czyli masz dokładnie tyle samo pracy w obu metodach. Jeden raz musisz powłączać i powyłącza poszczególne warstwy. Jeśli poszczególne układy warstw niewiele się różnią, to w pliku "Modelu" ustawiasz odpowiednio warstwy i przy pierwszym podczytaniu masz ten sam układ w wszystkich XREFach.
Malo tego plik nadrzędny może służyć do wydruku wielu podobnych modeli bez jakiejkolwiek modyfikacji (Np różnych fragmentów mapy Warszawy dla różnych działek... gdzie na jednym arkuszu masz 5 "viewportów" z różnym kolorem tych samych instalacji....)
****
Oczywiście każdy ma swoje przyzwyczajenia... I najlepsza metoda to taka którą się sprawnie posługujemy... Dla jednych będzie to Layout, dla innch XREF. Dla jednych praca na kolorowych rysunkach, dla innych na monochromatycznych....
Jedni wolą pracę na czarnym tle... inni na białym...
Pzdr. =2P=
PS.
A odchodząc od tematu, to stosowane warstwy na mapach, jak dla mnie, są wyjątkowo nieużyteczne dla osób które mają na tej mapie pracować, dla których ta mapa jest tworzona..... dla projektantów.... Ale pewnie dla geodetów ten układ warstw jest najlepszy..... ;) ;)