Właśnie trafiłem na nową informację ( http://arstechnica.com/tech-policy/2015/11/autodesk-competitor-that-stole-autocad-source-code-blames-rogue-engineer/ ), z której wynika, że część oprogramowania ZWCAD+ została jednak wykradziona z Autodesku przez pracownika ZWSOFT bez wiedzy właścicieli ZWSOFT. Właśnie w związku z tym incydentem wstrzymano 'marketing' oprogramowania ZWCAD+.
I teraz się zastanawiam, czy wydając wersję ZWCAD Classic opartą z powrotem na silniku IntelliCAD, to czy kolejne wersji ZWCAD+ nie będzie musiało się trzymać również tego silnika IntelliCAD, skoro część oprogramowania ZWCAD+ pochodziło z kradzionego kodu?
Szczerze powiedziawszy ZWCAD Classic zniechęciło mnie od zakupu oprogramowania ZWCAD. Mając porównanie ZWCAD+ 2015 i ZWCAD Classic to widzę dużo gorsze parametry pracy (głównie na dużych mapach) na niekorzyść ZWCAD Classic.
I rozumiem, że teraz będzie sprzedawana wersja ZWCAD 2017+ (w połowie przyszłego roku prawdopodobnie) ale gdzie jest gwarancja, że to nie będzie kolejny tuning silnika IntelliCAD? Nie chciałbym wtopić kasy w oprogramowanie, które nie odpowiada moim potrzebom. Być może ta część kodu, która była ukradziona z Autodesk (i raczej nie może być wykorzystywana w ZWCAD) miała właśnie ten kluczowy wpływ na szybkość pracy oprogramowania.
Przydałaby się jakaś testowa beta ZWCAD 2017+, żeby móc sprawdzić jak to będzie docelowo działało.